To wcale nie jest tak, że psycholog "wie lepiej". Jest to nawet niepożądane, bo zachodziłoby wówczas niebezpieczeństwo manipulacji, indoktrynacji i uzależniania osoby zgłaszającej się po pomoc od terapeuty.
Zadaniem psychologa nie jest wiedzieć lepiej i nie jest nim narzucanie gotowych wizji, czy rozwiązań. Zadanie to polega na dokładnym zrozumieniu trudności i problemów człowieka zgłaszającego się po pomoc, ukazaniu związków przyczynowo-skutkowych, po to by mógł on uporządkować chaos i zrozumieć istotę własnego cierpienia. Zadaniem tym jest pomoc w poszukiwaniu i odnalezieniu najlepszych, najbardziej odpowiednich dla danej osoby rozwiązań.
Zatem miejsce psychologa - psychoterapeuty jest zawsze "pół kroku za człowiekiem", któremu on pomaga. Można to przyrównać do relacji matki z malutkim dzieckiem, które dopiero uczy się chodzić. Ona poruszając się pół kroku za nim pozwala mu na radość odkrywania świata, dokonywanie samodzielnych decyzji, na doświadczanie upadków i popełnianie błędów, ale jednocześnie jest na tyle blisko, aby móc go chronić, tak by czuło się bezpieczne, ważne i kochane.
Najważniejszym zadaniem psychologa jest udzielanie takiej właśnie pomocy, aby osoba korzystająca z niej doświadczała własnej, wzrastającej kompetencji, samodzielności, decyzyjności, godności, aby mogła budować wewnętrzne poczucie bezpieczeństwa i odzyskiwać poczucie kontroli i wpływu na swoje życie.